30552_1875868016004087_1266079331366844446_n17554207_1875868042670751_6098786400548006031_n17626213_1875868012670754_7476556527520801274_n


30.03.2017 r. odbyło się kolejne spotkanie wolontariuszy fundacji „Safe Water Safe Land”. Spotkaliśmy się w warszawskiej klubokawiarni „Państwo Miasto”. Było nas  aż 18 osób w tym dwóch kilkuletnich, dobrze rokujących podróżników-ratowników :) Podróże urządzali już na spotkaniu, buszując pomiędzy krzesłami i pod stołem obrad.

Jedną z najważniejszych rzeczy do omówienia, były oczywiście nowe plany wyjazdowe. W głosowaniu niemal jednogłośnie zwyciężyła Birma. Sporo z nas chce tam jechać, a i grupa robocza jest silna, więc Birma na 99% zostanie przeszkolona :)

Konkurencja kierunku Afrykańskiego – przełożona w czasie. Padły też nowe pomysły na projekty – Kuba i Brazylia. Obydwa kraje mają struktury medyczne, ale brakuje szkoleń i dostępu do nich – zatem SWSL może tam zrobić dużo dobrego!

Z kolei sprawa Tatr i projektu „Nas obchodzi” wzbudziła wiele emocji, dyskusji i prawdziwą burzę mózgów. Niemniej już teraz wiadomo, że musimy zmienić góry, aby energia do uczenia pierwszej pomocy była dobrze wykorzystana. Wielka szkoda, ale projektu nie zarzucamy – działamy.

O postępach w realizacji naszych planów na pewno będziemy pisać….

Facebook Twitter Google Digg Reddit LinkedIn Pinterest StumbleUpon Email

24 godziny nad przepaścią. W hamaku.

Grupa wolontariuszy fundacji Safe Water Safe Land – sami ratownicy medyczni, górscy i jaskiniowi oraz instruktorzy pierwszej pomocy wiszą prez 24 godziny w hamaku pod hasłem „Nam nie wisi” – akcja, która ma zwrócić uwagę na fakt, że nie jest im wszystko jedno, że mierzą wysoko.


… ” Jest ostatni weekend lata, ale w skałach pachnie już jesienią. O 16 zaczęło padać. Jest wieczór – deszcz nie odpuszcza, a wiatr przybiera na sile. Wysoko, między skałami wisi kilkanaście hamaków – do rana będzie ich mniej, ale najwytrwalsi zostaną w nich 24 godziny. ” …
Img01

Wiatr w spaniu nie pomaga. Hamakiem między skałami buja, a jeśli deszcz nie ustał, zacina pod płachtę.

W wiele miejsc na świecie nie dociera edukacja ratownicza, a ludzie umierają bez żadnej pierwszej pomocy. Bez reanimacji. Bez szans.

W 2014, w Malezji, miał miejsce pierwszy projekt Safe Water Safe Land. Formalnie fundacja powstała dopiero po tym projekcie, po powrocie do kraju. Jest coraz lepiej – fundacja się rozwija, jest coraz więcej zaangażowanych ratowników i instruktorów, coraz więcej energii, by docierać na krańce świata z treningiem ratowniczym. Uczyć reakcji na wagę życia.

W Tajlandii nie umieją pływać, bo nikt ich tego nie uczy. I nikt nie podejmuje CPR (Resuscytacji – Cardio Pulmonary Resuscitation). Bo tego też ich nikt nie uczy. Zmieńmy to – wymaga to pracy i wytrwałości, ale ratownicy nie poddają się tak łatwo.

Sama płachta nie wystarczy. Gdy śpisz w hamaku i deszcz nie odpuszcza, z liny asekuracyjnej (jesteś na wysokości, więc śpisz w uprzęży) robi się sączek i wszystko nieubłaganie nasiąka.

Instruktorzy fundacji Safe Water Safe Land jadą tej zimy do Tajlandii szkolić na fantomach z zakresu pierwszej pomocy dzieciom. Nauczycieli, rodziców, lokalne społeczności. Uciskanie klatki ratuje życie.

Mają już bilety lotnicze, ale organizacja warsztatów na miejscu, przejazd między wioskami i sprzęt szkoleniowy kosztują.

Ceny w Azji są na tyle niskie, że nawet niewielkie wsparcie przekłada się na duży krok naprzód. A 100% wpłat wolontariusze przeznaczą na szkolenia.

Im nie wisi. Im nie jest wszystko jedno. Trening CPR realnie ratuje życie. Potwierdzają to statystyki z innych kontynentów, gdzie aktywna pierwsza pomoc podnosi przeżycie zatrzymania krążenia o 70-80%. To by znaczyło, że dwa tysiące dzieci co roku mogłoby żyć. To wymaga szerokiej edukacji, regularnego treningu i dostępności AED.

Wszystko przed nami. Zaczynamy dziś.


Pogoda nas nie rozpieszczała, ale i tak było 100% pozytywnie i energetycznie. Cały czas liczymy na Wasze wsparcie – zbieramy pieniądze na tegoroczny projekt szkoleniowy w Tajlandii, gdzie corocznie tonie 2500 dzieci, więc będziemy szkolić nauczycieli i rodziców z zakresu CPR!
Jeśli tobie też nie wisi i nie jest ci wszystko jedno, zrób przelew.
Wsparcie ratuje życie!!!

 

Facebook Twitter Google Digg Reddit LinkedIn Pinterest StumbleUpon Email